wtorek, 5 kwietnia 2016

Zły cholesterol

Jestem załamana. Okazało się, że Kubuś ma wysoki cholesterol. Masakra jakaś. Musimy zmienić całkowicie nawyki żywieniowe. A ja myślałam, że dobrze się odżywia. Je przecież warzywa, z owocami trochę gorzej. Nie je tłustego. Z mięsa właściwie tylko drób. Mało słodyczy. Lekarz powiedział, że to uwarunkowane genetycznie jest. A zaczęło się od...soli. Moje dziecko co chwila wołało soli, wyjadało ją z paluszków. Przy okazji wizyty u Pani Doktor zapytałam, czy to normalne, no i zleciła szereg badań z krwi. Wszystko to, żeby wykluczyć zbyt wysoki poziom jakiegoś hormonu nerkowego. I przy tej okazji także badanie cholesterolu. Prawidłowy jest do 190, a Kubuś ma 214. Jutro idziemy do tej Pani Doktor i zobaczymy co ona powie. Dziś byliśmy u Pana Doktora przy okazji alergii, kataru i krostek u Kubusia i atopowego zapalenia skóry u Antka. Stwierdził, że nie musi to mieć podłoża alergicznego, ale ze względu na alergie w rodzinie nie możemy tego wykluczyć. Także zobaczymy co to dalej będzie, ale różowo nie jest. Do tego Kubulek ma przerośnięty migdał i mamy się udać z nim do laryngologa, żeby stwierdził, czy coś z tym zrobić, czy nie. A właśnie od tego może łapać infekcje i te jego katary. Ten, który ma teraz może potrwać jeszcze kilka tygodni. A i w przedszkolu jest bardziej narażony i Pan Doktor powiedział, że będzie często chorował. Mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży. A co najgorsze, to muszę Antka odstawić jak najszybciej od piersi, żeby zniwelować ryzyko wzrostu tego złego cholesterolu. Bo skoro Kubuś to ma, to Antek też to może mieć. I o ile do 1 roku życia karmienie piersią obniża te wszystkie złe rzeczy, o tyle karmienie powyżej 1 roku życia przyspieszają ich rozwój. Masakra jakaś. Ale kto jak nie my damy radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz