wtorek, 2 lutego 2016

Roczny Antoś

To już ponad rok, jak Antoś jest z nami. Życie ma takie tempo, że nie pamiętam jak to było tuż po jego narodzinach. Pamiętam tylko te dobre rzeczy. Pamiętam jak wróciliśmy ze szpitala i Kubuś minął mamę i pobiegł prosto do kołyski, żeby powitać brata. Potem bardzo chciał trzymać go na kolanach, całował go i głaskał. Był i jest bardzo cierpliwy, kiedy muszę swój czas poświęcać na karmienie bądź opiekę nad młodszym braciszkiem. Jedynym złym wspomnieniem jest pobyt w szpitalu z Antosiem i pozostawienie Kubusia na 10 dni i mam nadzieję, ze był to nasz pierwszy i ostatni raz. Obydwoje chłopcy są zupełnie inni, ale tak samo kochani. Kubuś ma bardzo dobre serduszko, a Antoś to mały rozrabiaka zawadiaka, obydwoje są uśmiechnięci i musi być już bardzo źle, żeby płakali. Właściwie zdarza się to, gdy są bardzo zmęczeni, albo coś idzie nie po ich myśli :) Kubuś bardzo lubi rysować, malować i bawić się autami. Antoś lubi piłki, książeczki i szczotkę do zamiatania. Obydwoje lubią oglądać bajki, wchodzić wszędzie, gdzie się tylko da, skakać, biegać i kręcić dookoła. Od marca idą do żłobka i przedszkola, zobaczymy jak to będzie.
A tak wyglądały nasze chłopaki w dniu pierwszych urodzin:

Kubuś



Antoś

 I Tosiek został obcięty. Ale to pierwszy i ostatni raz na tak krótko, bo nie wygląda dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz