środa, 27 kwietnia 2016

Samodzielność i gadulstwo ;)

Niedawno uświadomiłam sobie, że Kubuś był w takim wieku jakim teraz jest Antek, kiedy urodziłam Antka. I widzę bardzo dużą różnicę. Kubuś był już wtedy tak bardzo samodzielny, a Antek to taki cycoch, co bez  mamusi nic nie zrobi. Kochane te moje dzieci, ale dają w kość niesamowicie. Wszędzie ich pełno. Gniazdka wygrzebane ze ściany, kable wszystkie ich, kanapa porozrywana ( bo fajnie się w dziurach parkuje auta ), kabel antenowy ( końcówka ) naprawiany i wymieniany już kilka razy. Antek włazi wszędzie, gdzie tylko się da, skacze po i z kanapy, no i psoci się cały czas Kubusiowi.
Kubulek już tak się rozgadał, że sami jesteśmy w szoku, jak można w tak krótkim czasie tak zacząć mówić. Wszystko powtarza i zaskakuje na każdym kroku. Już traciliśmy nadzieję, że zacznie mówić, a tu niespodzianka :) Jesteśmy dumni z tego naszego Bubusia.
Oczywiście nadal dzieci chorują, chociaż mam nadzieję, że to już koniec. Po dwóch miesiącach wszyscy mają już dość. Pani Doktor powiedziała nawet, że po tym długim weekendzie możemy spróbować znów posłać dzieci do przedszkola i zobaczymy. Antoś jak się okazało też ma za duży cholesterol, więc obydwoje dostali skierowanie do poradni hematologicznej. Oczywiście termin na 21 listopad. Zmieniamy więc trochę dietę i nasze nawyki żywieniowe, chociaż nie jest to łatwe. Trochę mnie te wyniki zszokowały, bo przecież moje dzieci jedzą dużo warzyw, słodyczy jakoś szczególniedużo nie jedzą, a tu proszę. Nasza Pani Doktor podejrzewa, że to hipercholesterolemia dziedziczna. Moja mam już się badała i też ma wysoki cholesterol, teraz ja i Mąż musimy się przebadać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz