czwartek, 17 lipca 2014
chodzimy, Igorek
To już to , Kubulek coraz częściej i coraz odważniej pokonuje coraz to dłuższe trasy :) Wczoraj był u Kubusia jego kolega, który urodził się tego samego dnia, tylko kilka godzin wcześniej. Był dużo mniejszy od Kubusia, bo ważył tylko 2300 g. A teraz wcale nie widać różnicy między nimi. Charaktery mają zupełnie inne. Igorek jest bardzo spokojny, siedzi i bawi się sam. A mojego rozbójniczka małego energia wprost rozsadza. Wszędzie go pełno, wszystko porozrzuca, pootwiera. Nie usiedzi pięć minut w jednym miejscu. Śmiałyśmy się z koleżanką, że musi przysłać do nas swojego męża, który twierdzi, że to Igorek jest "niegrzeczny". Bardzo bym chciała, żeby udało nam się utrzymać ten kontakt już na całe życie. Żeby chłopaki się znali i polubili. Teraz żałujemy, że nie zrobiłyśmy im zdjęcia razem w szpitalu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz