poniedziałek, 30 czerwca 2014

dworek

Ostatnio pogoda znów się poprawiła, niestety do dziś :( Ale korzystaliśmy i spędzaliśmy czad na dworze. W tygodniu byliśmy w parku niedaleko nas. Jest to jedyne miejsce, gdzie możemy się wybrać, żeby Kubulek sobie spokojnie pochodzić, może się poturlać po trawie, są tam ptaszki, chodzą inne dzieci i pieski :) W sobotę byliśmy w Chodczu, wieczorkiem wybraliśmy się na Święto Kupały. Ku naszemu zdziwieniu, mimo że było głośno, mnóstwo ludzi, a na dworze ciemno, nasz synek bawił się doskonale. Nie obyło się beż kupowania wiatraczka, balona w kształcie Miki i wiatraczka świecąco-grającego. Na szczęście nasze dzieciątko miało dużo sponsorów :) W niedzielę pojechaliśmy do skansenu w Sierpcu. Mi się zachciało chleba ze smalcem i ogórkiem, więc zabraliśmy dziadków i ruszyliśmy. Kubuś oglądał zwierzątka, głaskał krówkę i króliki, ganiał kaczuszki. Niestety padł mi telefon i aparat i zdjęć mało, ale cóż, czasem i tak bywa. Ważne, że dziecko się dobrze bawiło :)
Z mamą w parku :)





 Najlepiej siedziało się Kubusiowi z dziadziusiem na piwku :)

Kubuś zgłodniał i próbował króliczkom jedzonko podbierać :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz