środa, 8 stycznia 2014

Chrzciny

Chrzciny Kubusia odbyły się 24.11.2013 r. Był bardzo grzeczny, przespał całą mszę. Obudził się tylko na chwilkę jak Ksiądz polewał jego główkę wodą, ale nawet nie zapłakał. Dobrze czuł się w kościele. Spojrzał tylko i zasnął dalej. Podczas przyjęcia był szczęśliwy, uśmiechnięty i grzeczny. Na końcu jedynie trochę płakał ze zmęczenia.

Jak już miałem w sercu Pana Jezuska, to pojechaliśmy na imprezę. Fajnie było. Miałem tort.
 Była moja najbliższa rodzina. Chociaż nosiło mnie dużo osób, to u  tatusia na rączkach czułem się najlepiej.
A takie ubranka uszykowali mi rodzice.

Po imprezie, już w domku byłem bardzo zmęczony i usnąłem.
To był super dzień :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz