Chciałam opisać relacje między braciszkami, a dokładniej reakcje Kubusia na Antosia w tych pierwszych dniach, bo są niesamowite i oby tak zostało :)
W dzień wyjścia ze szpitala, Kubulek został zawieziony do cioci Dorotki. Jak już wróciliśmy Damian po niego pojechał. Powitałam go w drzwiach, a Kubuś tylko na mnie popatrzył i pobiegł dalej do kołyski szukać braciszka. Biegał dookoła, patrzył, śmiał się, cieszył i głaskał Antosia po rączkach. Dopiero później przywitał się ze mną, ale dopiero wieczorem się przyzwyczaił do mnie i znów była "mama". Z tych emocji miał stan podgorączkowy i biedny aż wymiotował :( Na szczęście na drugi dzień wszystko przeszło. W ciągu dnia Kubuś podchodzi do kołyski, sprawdza, czy Antoś jest, przytula się do niego, jak trzymamy go na rękach, podaje mu rączkę, żeby Antoś złapał go za paluszek. Dwa dni temu Damian zabrał Kubusia i pojechali na dłuższe zakupy. Już po drodze cały czas mówił "ma". Damian myślał, ze chodzi o mnie, ale okazało się, że chodzi o Antosia ( Bo Kubuś bardzo ładnie pokazuje Antosia, robi rączki w kołyskę, przykłada do klatki piersiowej i to oznacza "taki malutki Antoś". tatuś go tego nauczył :) ) Jak tylko wrócili do domku, Kubuś przybiegł do Antosia ( a trzymałam go akurat na rękach ) i przytulał go, łapał za rączki i był bardzo szczęśliwy :) Jak tylko Antoś płacze, to Kubuś biegnie do mnie i odchyla bluzkę, żeby dać Antosiowi " cycy ". Któregoś dnia Kubuś siadał na kanapie, pokazywał na kołyskę i mówił "da". Nie bardzo wiedzieliśmy o co mu chodzi, aż w końcu zrozumieliśmy. Kubuś chciał potrzymać Antosia na kolanach :) Mamy ogromną nadzieję, że ta miłość zostanie już na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz